aaa4 |
Wysłany: Pon 16:30, 09 Paź 2017 Temat postu: |
|
-Prosze! - wrzasnal Eryk, usilujac przekrzyczec loskot bebnow.
-Prosze, nie rob tego!
Spojrzal na Anne.
Gniew w jej oczach zmienil sie w nieskrywane przerazenie.
-Nie! - krzyknal, gdy kaplan podszedl do niej.
manicure ursynow patrzyl, jak dlon w rekawiczce zanurza sie w naczyniu i wyjmuje garsc wilgotnego, kredowo-szarego proszku.
Anna szamotala sie w petach, szeroko otwierajac oczy, a kiedy dlon zblizyla sie do jej policzka, dziewczyna zaczela gwaltownie rzucac glowa.
Lomot bebnow narastal, az wydawalo sie, ze pokoj zaraz eksploduje.
-Nieee! - wrzasnal Eryk, gdy kaplan obficie posypal proszkiem policzek Anny. - Prosze, nie!
W chwili gdy coup poudre dotknal jej policzka, bebny nagle ucichly. |
|